A gdyby tak…
- wziąć nową włóczkę i dziegrać chustę,
- …a do tej chusty jeszcze czapeczkę,
- …a do tej czapeczki jeszcze i mitenki…
- …a może to wszystko 2 razy
- …dla dwóch kobiet
- …różnymi wzorami.
Oto do czego prowadzi kreatywność i “zespół niespokojnych rąk” u dziewiarki:-) Znacie to, prawda?
Pani Maria, autorka bloga Motto z motka zadziwia mnie jednak nie tylko swoimi dziewiarskimi pomysłami i ich bardzo wytrwałą i piękną realizacją, ale wciąż urzeka niezwykle lekkim piórem. Wpisy o Jej dziewiarskich wyczynach czyta się, jak dobrej jakości, eseje. Zapraszam na blog – zajrzyjcie koniecznie!
Tymczasem pokaże Wam, w jaki sposób Pani Maria użyła włóczki merynosowo- lnianej Woolinen, naszej nowości, bułgarskiej firmy Performance i to dwukrotnie w tym samym kolorze, który okazał się urzekający – “koral”. Prace wykonywane były raz z nici pojedynczej, raz z podwójnej. Wszystkie znakomite i unikatowe. Sama nie wiem, który bardziej mi się podoba… Ten gładki doskonale eksponuje nieco surową urodę wełniano-lnianej włóczki, a ten ażurowy (przerabiany podwójną nitką) wydaje się wprost idealnym zastosowaniem dla Woolinen. Zwłaszcza w tym kolorze. Ciekawe, co Wy o tym sądzicie?
Na blogu Pani Marii znajdziecie sporo informacji o różnych wyrafinowanych detalach tych wyrobów, które na pierwszy rzut oka mogą umknąć, ale które stanowią o ich wyjątkowości.
Pozwolę sobie zacytować opis samej włóczki przez Autorkę projektów. Jest bardzo poetycki:
Intrygująca jest ta barwa, pastelowa i miła dla oka, na pewno nie mdła. Soczysta i nieco gorzka. Jest to róż przypominający kolor grapefruita, a sterczące lniane nitki, ni to włókna ni patyczki kojarzą mi się z białymi osłonkami grapefruitowego miąższu.
Serdecznie dziękuję Panii Marii oraz Modelkom za możliwość publikacji zdjęć i podzielenia się informacjami o tych wyjątkowych, autorskich projektach!