Kardigan z Charming w kolorze orchidei
Na blog “Motto z motka” zaglądam regularnie dla czystej przyjemności poczytania (już o tym pisałam) i miło mi wyśledzić tam od czasu do czasu – wśród pięknych, literackich wpisów Pani Marii – informacje o projektach dziewiarskich realizowanych z woolloop’owych włóczek. Ostatnio Autorka znalazła niebanalne, romantyczne zastosowanie dla włóczki Charming z kolekcji Yarn and Colors.
Kardigan z włóczki bawełniano – akrylowej przyda się w każdej szafie i to do mnóstwa stylizacji. To moje prywatne i głębokie przekonanie. Nie należę do osób ortodoksyjnie odrzucających dodatek akrylu w przędzach. Jest to dość uniwersalny skład, który sprawdzi się zarówno latem, w porach i klimatach, gdzie w samej bawełnie lub wyrobach z lnu czy bambusa jest za chłodno, jak i zimą, gdy ktoś nie toleruje wełny lub jest mu po prostu zawsze dość ciepło.
Pani Marii spodobał się w Charming dodatkowy efekt w postaci przetarcia lub “dekatyzacji”. Subtelne połączenie odcieni bladego fioletu z bielą w wybranym przez Nią kolorze “Orchidea” okazało się spełniać oczekiwania Dziewiarki względem, jak pisze, trudnych fioletów:
(…) w tej palecie od odcieni ciężkich i smętnych po landrynkowe słodkości lila wcale nie tak łatwo znaleźć coś ciekawego. Kiedy więc wpadła mi w oczy włóczka z efektem przetarcia, taki ledwo zauważalny melanż bladego fioletu z bielą nie wahałam się ani chwili by ją zamówić. (…)
Dla mnie w tym projekcie bardzo cenne jest trafne dobranie (autorskiego) wzoru i modelu do typu włóczki. Sweterek cały w ażury odwracałby uwagę od ciekawego efektu na włóczce. Znów całość robiona gładkim ściegiem byłaby chyba zbyt sportowa. A pastelowo-fioletowy kolor aż prosił się o jakąś nutkę romantyzmu. Zatem pomysł, by poły i tył ozdobić liściastym (jakże modnym w tym sezonie!) ażurem, wydaje mi się “złotym środkiem” w tych dziewiarskich dylematach.
Podoba mi się również przedłużany tył i pięknie wrobione (metodą contiguous) rękawy. Obie te techniki wymagają już nieco bardziej zaawansowanych umiejętności dziewiarskich i wyobraźni, gdy wykonuje się je – jak Pani Maria – “z głowy”, bez gotowego wzoru czy opisu. Ale przyznajcie, że efekty tej pracy są znakomite!
Mam nadzieję, że kardigan będzie dobrze i długo służył:-)
Sweterek robiony był na drutach 4 lub 5 mm i Autorka zużyła na niego 5 motków. O innych aspektach stricte technicznych pracy z Charming poczytajcie bezpośrednio na blogu “Motto z motka”.
Mario, jestem wdzięczna za możliwość udostępnienia zdjęć!