Czapka z Novita 7 Brothers Lapintaika
Cieszyłam się ogromie na wykorzystanie w jakimś wyrobie nowej “odświętnej” wersji włóczki Novita 7 Brothers. Włóczka nazywa się Lapintaika, czyli “Czar Laponii” i faktycznie może urzekać.
Wyjątkowość włóczki Novita 7 Brothers Lapintaika polega na gradientowej kolorystyce i bardzo subtelnej, srebrnej nitce, która połyskuje tylko gdzieniegdzie, dodając wyrobom odświętnego charakteru, czy – jak kto woli – nutkę nienachalnej magii. Kojarzy mi się z rozbłyskującym gwiazdami niebem północnej hemisfery podczas nocy polarnej.
Nazwy kolorów Lapintaika mówią zresztą lepiej niż jakiekolwiek metafory. Znajdziecie wśród nich: Magię, Mistykę, Szklany koralik (cudna zieleń głębokiego lasu!), Czarodziejski Bębenek, Magiczny urok, Miłosne zaklęcie i Magiczną miksturę:-)
Choć to włóczka skarpetkowa, postanowiłam tej magii nie chować w butach, lecz wykorzystać na projekt czapki. Na pierwszy ogień wybrałam odcień bordo, czyli “Magiczną miksturę” nr 896, pasujący do moich brodowych kurtek (przy okazji skonstatowałam, że mam, o zgrozo, aż 3 kurtki w tym odcieniu!) i butów. Cieniowanie sprawia, że z powodzeniem można ją nosić i do innych okryć np. w odcieniach szarości, czerni lub granatu. Do jasnych pewnie też by się sprawdziła.
Czapka “na dorsze”?
Z racji bogactwa zdobień włóczka ta wymaga moim zdaniem raczej prostych projektów. Mój wybór padł na prościutki wzór Dropsa o wdzięcznej nazwie Fisher’s Friend i pozostaje mi mieć nadzieję, że nie wyglądam w niej, jak poławiacz dorszy. Porównanie przylegających mocno do głowy czapek do “czapek na dorsze” zawdzięczam mojemu pomysłowemu Mężowi;-) Choć ryzyko takie u mnie zawsze istnieje, bo czapki – mimo, że uwielbiam je robić i lubię je nosić – to wizualnie mi raczej nie służą. No, nie mój żywioł, po prostu. Chyba urodziłam się, by nosić obszerne kapelusze z ogrodami na wierzchu i berety… He, he, he…
A swoją drogą, jeśli ktoś też lubi berety, może poczęstować się tutaj darmowym wzorem na beret na drutach, robiony techniką brioszki z Novita 7 Brothers Lapintaika. Wzór dostępny jest w zakładce “Pattern instructions” na dole strony.
Wracając do czapek… Często zdarzało mi się z wzorami Dropsa, że czapki po zrobieniu, mimo próbek i zachowania wszystkich parametrów, były na mnie za ciasne i za małe. Mam sporą głowę, a wiele wzorów jest projektowane na mniejsze. Tak było i tym razem i gotową czapeczkę musiałam nieco podpruć i przedłużyć, bo wyglądałam w niej właśnie, jakbym ruszała kutrem na Bałtyk. Nie wiem, czy teraz nie przesadziłam w drugą stronę, bo wydaje mi się długa, jak u krasnala i dlatego zaginam ją nieco, ale przynajmniej jest naprawdę wygodna.
Technikalia
Na czapeczkę, pomimo jej długości i sporego wywinięcia zużyłam niecały motek włóczki Lapintaika. Resztki widać w postaci “makaronu” na zdjęciu.
Zgodnie z instrukcją przerabiałam na drutach 4 i 4,5 mm.
Nitka jak zwykle u Novity całkowicie nie rozdzielająca się, więc dzierganie było czystą przyjemnością. Dodatek nici srebrnej sprawia, że 7 Brothers w tej wersji jest minimalnie sztywniejsza niż klasyczna jednokolorowa, ale jest to niewiele wyczuwalne.
Włóczkowa ciekawostka z targów Woolfashion
Tu ciekawostka przy okazji: na targach Woolfashion, w których miałam przyjemność uczestniczyć jako wystawca w październiku w Warszawie, jedna z Klientek zwróciła uwagę, że opisana tutaj chusta Vox Populi, wykonana przeze mnie z włóczki Novita 7 Brothers jest w dotyku lekko sztywniejsza niż oglądane przez Nią motki tej włóczki.
Zastanowiło mnie to i po powrocie dokonałam porównań i doszłam do wniosku, że wszystkie kolory Novita 7 Brothers najbliższe naturalnym z których została wykonana chusta są bardziej szorstkie w dotyku niż kolorowe wersje. Wynika to zapewne z faktu, że są w mniejszym stopniu poddane obróbce chemicznej, bo nie ma potrzeby “zmuszania” tej wełny do chwycenia barwników. To ważny walor, uważam. Zresztą Novita słynie z tego, że w ogóle ogranicza “chemię” do niezbędnego minimum.
Ach, ta Laponia
Marzy mi się wyprawa do Laponii. To efekt coraz intensywniejszego zainteresowania Finlandią w ogóle, które z kolei zawdzięczam zainteresowaniu tym bliskim mi elementem kultury Skandynawów, którym jest dzierganie. W przypadku Finów to rzemiosło tak mocno osadzone w ich dawnej i współczesnej kulturze, a w przypadku Novity tak pięknie nawiązujące do otaczającej ich przyrody.
Po prawie fińskie klimaty wybrałam się na sesję fotograficzną mojej nowej czapki w bliskie mi okolice. Oddychałam mgłą i zimnym powietrzem i czułam, że tajemnicza Północ woła mnie coraz intensywniej…
Zimowa magia działa najwyraźniej nie tylko na mnie…
——–