Sweter piórkowy z kid silka
Ten moment, gdy włóczka, która przed chwilą była tylko pewnym potencjałem, zmienia się w konkretny produkt jest zawsze ekscytujący. Tu dużo zależy od kreatywnej wyobraźni, a Handmade State of Mind na pewno jej nie brakuje, bo w puchatych motkach włóczki typu kid silk zobaczyła piórkowy sweterek w odcieniu różanego drzewa.

Autorka sweterek robiła podwójną nitką i zdecydowała się na naprawdę prosty model. Jednak dzięki prostocie i klasycznemu fasonowi doskonale wyeksponowała szlachetność włóczki i jej koloru. Sweterek zrobiony jest na okrągło, z góry do dołu, z podwójnej nitki na drutach nr 5. Na rozmiar S potrzeba było 7 motków nieprodukowanej już Silk Mohair hiszpańskiej firmy Katia Concept. Idealną alternatywą dla tej hiszpańskiej przędzy jest – śmiem twierdzić, że jeszcze lepszej jakości jest – obecnie włoski kid silk Sesia Vivienne.
Czym są włóczki typu kid silk?
Pewnie nie raz zastanawiałaś się, co się kryje pod tą popularną nazwą. Włóczki typu kid silk charakteryzują najszlachetniejsze materiały, czyli moher i jedwab. To w 100% naturalne włóczki. W składzie mające bowiem 70% mohair superkid oraz 30% jedwabiu. Z pewnością zadowolą wybrednych miłośników miękkości i lekkości, którzy szukają włóczek z włoskiem. Ich jakość, a przede wszystkim miękkość i długość włoska różni się w zależności od producenta. Po przetestowaniu wielu z nich, największy mój entuzjazm wzbudziła Vivienne włoskiej firmy Sesia, dlatego na stałe weszła do kolekcji woolloop.

Jak przerabiać kid silk?
Tu jest wielka dowolność, bo włóczki tego typu mogą posłużyć do osiągniecia różnych celów:
- pojedyncza nitka – ażurowy sweterek piórkowy (gładki lub z ażurami)
- podwójna nitka – również na sweterki piórkowe nieco grubsze
- łączenie z innymi włóczkami (np. z merynosem średniej grubości jak Sesia Mistral lub cieniutką niteczką grubości Lace jak Sesia Finissimo)

Jak swój sweterek robiła Handmade State of Mind?
Pani Weronika w swoim sweterku użyła kid silka po prostu podwójnie, korzystając z otulającego ciepła, miękkości i delikatności takiej włóczki. Autorka opowiada ze swadą i wdziękiem historię własnych zmagań z nauką robienia swetrów na drutach. Wspomina pierwsze niepowodzenia i moment, w którym, po zrobieniu całego mnóstwa znacznie prostszych projektów, jak czapki i akcesoria, zrozumiała, że zna już w zasadzie odpowiedzi na wszystkie nurtujące Ją do tej pory pytania i z niewielką pomocą bardziej doświadczonych dziewiarek oraz zaangażowawszy nieco matematycznych umiejętności, potrafi zrobić w końcu swój wymarzony sweterek.
Zainteresowania Autorki projektu nie ograniczają się jednak tylko do dziergania na drutach. Na poniższym zdjęciu zobaczcie inne Jej hobby, czyli makramę. Rękodzielniczych zainteresowań ma – jak zdradza – jeszcze całe mnóstwo, bo własnoręczne robienie wymarzonych rzeczy sprawia ogromną satysfakcję. Bardzo podoba mi się też użyte przez przez Klientkę formułowanie:
Daje mi to (rękodzieło – przyp. red.) większą kontrolę w otaczaniu się rzeczami, które naprawdę lubię i mogę podejmować bardziej świadome decyzje dotyczące tego, z czego są zrobione.
A teraz zobaczcie, jak ten lekki, “piórkowy” sweterek prezentuje się na Autorce! Jest idealny, prawda? 🙂
Serdecznie dziękuję Pani Weronice za możliwość użycia zdjęć i treści w tej mini-opowieści! O, nawet mi się to zrymowało:-)
Jeśli zainteresował Cię temat swetrów moherowych i w ogóle wszelkich puchatych zajrzyj koniecznie do posta “Ile włóczki moherowej potrzebujesz na sweter? Przewodnik po rozmiarach i ilościach“ oraz “Czym zastąpić moher?“ (gdy np. nawet ten najbardziej miękki Cię gryzie w szyję!)
Zapisz się na newsletter, by otrzymywać dalsze ciekawostki o włóczkach i limitowane kody rabatowe na włóczki i akcesoria oraz wydawnictwa dziewiarskie!
Miłej lektury!
